Pomniki i grobowce konińskiej nekropolii zwanej, coraz częściej, Powązkami Konina z roku na rok są w gorszym stanie. Popękane i kruszejące pomniki, będące coraz częstszym widokiem zarówno w części katolickiej, jak i ewangelickiej cmentarza przy ul. Kolskiej w Koninie to efekt ostatnich kilkudziesięciu lat zaniedbań. Działania te, a właściwie brak działań, często jest efektem nie złej woli, ale braku rodzin mogących zająć się miejscami spoczynku swoich bliskich bądź środków finansowych u opiekujących się cmentarzem. Rozpoczynając poszukiwania rozwiązania tego przykrego stanu spotkałem szereg osób zmierzających, głównie samodzielnie, do rozwiązania problemu. Są wśród nich osoby bardziej i mniej identyfikowane z tematem, jednak zawsze rozpoznawane jako przyjaciele miasta. Skoro każdy kolejny rok to coraz większe uszkodzenia, a wiele z pomników to obiekty których konserwacja należy do zadań wyjątkowo trudnych ze względu na brak wyspecjalizowanych konserwatorów, oczywistym staje się, że nadszedł czas by zacząć działać. Czy zdążymy je uratować? |